Sukces Trampkarzy w turnieju w Środzie Wlkp.

Zwycięstwem zakończyła się wyprawa Trampkarzy do Środy Wielkopolskiej, gdzie w zeszły weekend wzięli udział w turnieju zorganizowanym przez miejscową Polonię. Niewiele jest turniejów, organizowanych dla rocznika 2005, dlatego w obozie Szkoły Futbolu panowała pełna mobilizacja, a jej poziom podniósł jeszcze trener Leszek, dodatkowo motywując ekipę w szatni.

Szkoła Futbolu w turniejowych zmaganiach, znakomicie zorganizowanych przez naszych przyjaciół z Polonii, wystawiła dwie drużyny, które rywalizowały o końcowe zwycięstwo. Rozgrywano spotkania w systemie każdy z każdym, dlatego niezwykle istotny był każdy punkt i każda zdobyta bramka.

„Niebiescy” w pierwszych dwóch spotkania zawiedli. Najpierw dali się ograć UKS Śrem, by w kolejnym spotkaniu zremisować z ekipą Canarinhos Skórzewo. Z wolna się rozkręcali, ale okazało się to zbyt mało, by liczyć się w rywalizacji o końcowe zwycięstwo. Mimo to ekipie niebieskich należą się ogromne brawa, bo po raz kolejny poszczególni zawodnicy pokazali spory potencjał i umiejętności.

„Czerwoni” od początku prezentowali równą, wysoką formę. Na parkiecie brylował Kamil Smoczyk, którego nienaganna technika jest wprost stworzona do gry na hali. Szeroki repertuar zwodów, znakomity balans ciałem i precyzja podań budziły aplauz publiczności i strach u rywali, którym przyszło rywalizować z czerwonymi. Dodając do tego parametry Mikołaja Konika, powstała prawdziwa mieszanka wybuchowa, przyprawiona odrobiną trenerskiego geniuszu trenera Leszka. Zespół Szkoły Futbolu szedł jak burza i z jednym remisem przystąpił do meczu z UKS Śrem, którego stawką było zwycięstwo w turnieju.

3

Niespodziewanie bardzo szybko to rywale zdobyli dwa gole i trzeba było gonić wynik. Strzelecki festiwal rozpoczął Miki, potężną bombą z rzutu wolnego pakując piłkę w samo okienko. Chwilę potem nastąpił prawdziwy benefis „Wąskiego” – Kamil spokojnie przyjął piłkę na swojej połowie, minął trzech rywali, bramkarza i posłał ją do siatki, dając Szkole Futbolu remis. Chwilę przed końcową syreną dał o sobie znać po raz kolejny Mikołaj Konik – w swoim stylu pomknął huknął i na tablicy widniał wynik 3:2, dający „niebieskim” złote medale!

2

Znakomita postawa Kamila Smoczyka znalazła odzwierciedlenie w wielu pochwałach, a najlepszym strzelcem turnieju został oczywiście Mikołaj Konik, korzystający ze swojej szybkości, precyzji i… podań „Wąskiego”!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *