Szczęśliwa „13” Trampkarzy daje im panowanie w Luboniu

Co to był za mecz! Derby zawsze są spotkaniem elektryzującym, niosącym ze sobą wiele emocji. Nie inaczej było i tym razem na boisku przy ulicy Szkolnej, na którym Trampkarze Szkoły Futbolu wystąpili tym razem w roli gości. I wystąpili jak na zespół z czołówki tabeli przystało.

Jedynka Luboń jest w tym roku w niezbyt wysokiej formie i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, bez żadnego punktu na koncie. Na drugim biegunie drużyna Szkoły Futbolu, która pod wodzą trenera Leszka czyni stałe postępy i z meczu na mecz gra lepiej. Starcie Dawida z Goliatem? W pewnym sensie na pewno.

2

Od samego początku meczu widać było na murawie dysproporcję w umiejętnościach piłkarskich i organizacji gry. Jedynce nie można odmówić ambicji i wielkiego serca do walki, ale zarówno indywidualnie, jak i zespołowo odstawała tego dnia od rozpędzonej Szkoły Futbolu. Goście zaczęli od szybko strzelonej bramki i poszli za ciosem, raz po raz korzystając z błędów defensywy rywali, aplikując im kolejne gole.

3

Doskonale prowadzący spotkanie sędzia Kamil Danielczyk systematycznie wskazywał na środek boiska po kolejnych golach dla Szkoły Futbolu. Na listę strzelców wpisywali się kolejni zawodnicy, piłka krążyła jak po sznurku, raz po raz goszcząc w polu karnym Jedynki. Podłamani gospodarze próbowali odpowiadać, ale poza jedną jedyną sytuacją bramkową, zresztą łatwo zaprzepaszczoną, niewiele tego dnia mogli zrobić.

4

Szkoła Futbolu tymczasem systematycznie powiększała swoją przewagę i konto bramkowe, co zresztą odzwierciedlało sytuację na boisku. Do przerwy podopieczni trenera Leszka prowadzili 6:0, by po zmianie stron wykorzystać rosnące zmęczenie swoich rywali i zaaplikować im kolejne 7 goli. Ostatecznie derby zakończyły się bezapelacyjnym zwycięstwem „gości” 13:0, co pozwala ocenić różnicę klas pomiędzy zespołami.

5

Po meczu bardzo zadowolony trener Leszek powiedział: „Dziś było widać, jak wielką pracę wykonaliśmy w ostatnim czasie i jakie przyniosła ona efekty. Cieszy zwycięstwo, ale jeszcze bardziej zadowolony jestem z postępów i stylu gry drużyny. Wielka szkoda, że w początkowym okresie sezonu straciliśmy kilka cennych punktów, ale wciąż liczymy się w walce o awans, co będzie naszym celem na wiosnę”.

Cóż dodać – trzymamy kciuki!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *