Arcyważne zwycięstwo Młodzików Młodszych

W sobotni poranek na boisku przy ulicy Szkolnej kolejny bardzo ważny mecz rozgrywał zespół Młodzików Młodszych, wciąż walczący o awans do I ligi okręgowej. Czteropunktowa przewaga nie daje żadnej gwarancji końcowego sukcesu, dlatego mecz z zawsze groźną ekipą RED BOXu był niezwykle ważny w kontekście gry o najwyższe cele w lidze.

Od samego początku meczu drużyna trenera Mikołaja wyszła na boisko skoncentrowana i świadoma zadań, jakie mieli wykonywać poszczególni zawodnicy. Tydzień wcześniej sztab szkoleniowy podglądał rywali w Dusznikach i przekazał zawodnikom wskazówki, jak podejść do tego spotkania. Na efekty nie trzeba było długo czekać – rywale mieli problemy z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy, a gracze Szkoły Futbolu raz po raz gościli pod bramką ekipy trenera Jacka Kubiaka.

Groźnie strzelali Kacper Korczyk, Marcel Kaczmarek i Maksymilan Celka, aż w końcu w zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Dawid Macioszek. Popularny Torres dopadł do odbitej przez bramkarza gościł piłki i z zimną krwią posłał ją do siatki.

Zdobyta bramka uskrzydliła gospodarzy, których akcje stawał się coraz groźniejsze. Po prawej stronie szalał Mikołaj Odachowski, po lewej coraz lepiej prezentuje się Jakub Dunajewski, a tył zabezpieczali tym razem Maksymilian Celka i Kacper Korczyk sprawiając, że w pierwszej połowie Michał Krawczyk był niemal bezrobotny i mógł korzystać z pięknej, słonecznej pogody.

Chwilę przed przerwą na solową akcję zdecydował się Piotr Szulc. Piciu rozpędził się i mijał kolejnych przeciwników niczym tyczki slalomowe – jeden, drugi, trzeci, czwarty, piąty… Szulci znalazł się sam na sam z bramkarzem, podniósł głowę i posłał piłkę z zimną krwią obok rozpaczliwie interweniującego golkipera RED BOXu! Co za akcja, co za gol!

Pierwsze minuty po zmianie storn były w wykonaniu gospodarzy jak zwykle niemrawe, co skrzętnie wykorzystali przyjezdni. Najpierw dwukrotnie pod bramką Michała Krawczyka zakotłowało się po stałych fragmentach gry, bo groźnie strzały głową o centymetry mijały światło bramki. Szkoła Futbolu w tym fragmencie meczu starała się grać z kontry, ale ani Marcel Kaczmarek, ani Mikołaj Odachowski w sytuacjach sam na sam nie umieli zdobyć trzeciego gola. Co gorsza, te sytuacje zemściły się na 10 minut przed końcem, gdy goście zdobyli w kuriozalnych okolicznościach gola kontaktowego.

Końcówka należała jednak do gospodarzy. Najpierw po raz kolejny strzelał Marcel Kaczmarek, a chwilę potem arcyważnego gola zdobył Mikołaj Odachowski, sprawiając sobie prezent na urodziny! W ostatnich minutach pełnię swoich umiejętności pokazał Kuba Dunajewski – najpierw w 100% sytuacji świetnie zamykał akcję i piłka skoczyła mu tuż przed butem, a chwilę potem po lewej stronie urządził trzem rywalom prawdziwą karuzelę, a jego dokonał dośrodkowanie o centymetry minęło głowę pędzącego już do piłki Mikiego.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 i do pewnego awansu drużynie trenera Mikołaja potrzeba jeszcze 4 punktów, a przy korzystnym układzie gier nawet mniej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *