Trampkarze na fali

Pisząc o naszych zespołach, nie zapominamy nigdy o najstarszej ekipie Szkoły Futbolu, która pod wodzą trenera Leszka wciąż podnosi swoje umiejętności i udowadnia, że ciężka praca przynosi efekty. Zawsze pamiętamy, że w szkoleniu dzieci to nie wynik, a indywidualne postępy są miarą sukcesu, ale miło jest oglądać drużynę, która swoje postępy potrafi widowiskowo zdyskontować na boisku.

Właśnie tak jest w przypadku naszych Trampkarzy. którzy nie tylko systematycznie gromadzą punkty w ligowej tabeli, ale robią to w dobrym, widowiskowym stylu. Ostatnie dwa ligowe pojedynki tylko potwierdzają znakomitą pracę sztabu pod wodzą trenera Leszka, do którego dołączył trener Kamil, odpowiadający za przygotowanie motoryczne.

W pojedynku z Sucharami Suchy Las wszyscy kibice mieli w pamięci mecz z jesieni, w którym po świetnej pierwszej połowie nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi i szalona pogoń rywali, którzy pomimo niekorzystnego wyniku nie złożyli broni i o mały włos sprawiliby ogromną niespodziankę. Tym razem, na boisku w Luboniu, nic takiego nie miało miejsca. Od samego początku Szkoła Futbolu zaprezentowała bardzo dobrą, konsekwentną i co najważniejsze skuteczną grę, sukcesywnie budując przewagę i zdobywając bramki.

Rywale walczyli ofiarnie, po raz kolejny pokazując charakter, ale nie byli w stanie przeciwstawić się rozpędzonej już ekipie trenera Leszka. Zawodnicy Szkoły Futbolu grali miło dla oka, a co najważniejsze skutecznie. Doskonały mecz rozegrali Kacper Grabowski, Dominik Lewicki, Mikołaj Konik i znajdujący się w wybornej formie Kuba Krawczyk, który w każdym kolejnym spotkaniu udowadnia, jak ważnym jest zawodnikiem. Ostateczny wynik meczu, 10:1, odzwierciedla sytuację na boisku – wielkie brawa za konsekwencję, zaangażowanie i skuteczność!

W Wielki Czwartek zespół rocznika 2005 rozegrał ligowy pojedynek w Skórzewie i jak słusznie zauważył trener Leszek, warte odnotowania jest tylko to, że spotkanie się odbyło. Bardzo nierówne boisko niemal uniemożliwiało grę w piłkę, do czego przyzwyczaili kibiców nasi Trampkarze. Zawodnicy obu zespołów mieli ogromne trudności techniczne z opanowaniem futbolówki, o podaniach po podłożu można było zapomnieć. Tym samym, decydowały umiejętności indywidualne, a te były zdecydowanie po stronie gości, którzy pewnie wygrali 3:0.

Po takim meczu pozostaje zawsze niedosyt, ale sami dysponujemy boiskiem, które pozostawia wiele do życzenia, pomimo tytanicznej pracy, jaka wkładana jest w jego utrzymanie. Pozostaje zatem cieszyć się w kolejnych punków i wciąż ciężko pracować!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *