Remis Orlików optymistyczną wróżbą

Z jednym punktem wróciły ze Śremu Orliki Młodsze Szkoły Futbolu. Drużyna, rywalizująca w I lidze okręgowej, ma przed sobą bardzo trudne zadanie – rywalizować z najlepszymi przeciwnikami w swoim roczniku. Choć w tej kategorii wiekowej, podobnie jak we wszystkich do juniora młodszego, wynik nie jest zawsze najważniejszy, w pewnym sensie odzwierciedla to, co dzieje się na boisku.

W Śremie natomiast działo się sporo. Spotkanie sąsiadów w ligowej tabeli sprawiło, że oba zespoły były bardzo zdeterminowane i niezwykle zacięcie walczyły o każdy metr boiska, o każdą piłkę. Już od samego początku dało się zauważyć, że ekipy Warty i Szkoły Futbolu prezentują podobny poziom i o zwycięstwie zadecydować mogą niuanse lub po prostu odrobina piłkarskiego szczęścia.

Szczęście to uśmiechnęło się pierwsze do przyjezdnych, którzy potrafili umieścić piłkę w siatce gospodarzy i wyszli na prowadzenie. W tym fragmencie meczu bardzo dobrze prezentowały się dziewczęta, trenujące pod okiem trener Anny Jankowskiej w Szkole Futbolu Lejdis oraz oczywiście Paweł Owczarczak, nadający ton poczynaniom całej drużyny. Między słupkami ze znakomitej strony pokazał się w końcu Juliusz Kowalak – widać, że ciężka praca na treningach bramkarskich, poparta odpowiednim poziomem koncentracji, pozwala na zaprezentowanie pełnych umiejętności popularnego „Muffiny”.

Nie minęło jednak kilka minut, a rywale znaleźli sposób na Julka i wyrównali. Jedni i drudzy szukali swoich szans, ale znakomicie spisywali się obaj bramkarze – najpierw dwie potężne bomby Krystiana Nowaka doskonale wybronił golkiper Warty, a chwilę później w odpowiedzi wspaniałą robinsonadą popisał się Juliusz Kowalak. Do przerwy nie mieliśmy zatem zmiany wyniku i oba zespoły udały się do szatni, remisując.

Początek drugiej połowy był lustrzanym odbiciem pierwszej – znowu oba zespoły próbowały atakować, na prowadzenie wyszła Szkoła Futbolu, ale po chwili gospodarze odpowiedzieli i mieliśmy 2:2. Końcowe minuty określić zaś można, nie ujmując chęci do gry i serca, jakie obie drużyny wkładały w ten mecz, festiwalem nieskuteczności – świetnie spisywali się obaj bramkarze, a zawodnicy z pola seryjnie marnowali dogodne okazje, których było bez liku. Dało o sobie znać zmęczenie i ostatecznie Warta i Szkoła Futbolu podzieliły się punktami – mecz zakończył się remisem 2:2.

Liczymy, że zespół wyciągnie wnioski i będzie jeszcze ciężej pracował, by podnosić swoje umiejętności – o to przecież w nauce gry w piłkę nożną chodzi. Do zobaczenia na treningach!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *